Opis
A jednak, przecież byli to ludzie tak żywi, barwni, jak my dzisiaj współcześni. Pełni uciech, zgryzot, ulegający modom lub sprzeciwiający się nowoczesnym zwyczajom. Wierzący, dowcipkujący, smutni, pracowici, szczerzy, podstępni, piękni, brzydcy lecz nie szarzy, pożółkli w kolorach sepii. Nosili kolorowe stroje, sprawiali kawały, kosztowali życia a czasem gorzkiego smaku porażki.
Książka ta na pewno nie jest typową romantyczną relacją kresowego pamiętnika. Bronisława Stecka nie była szlachcianką a jednak mieszkała we dworze. Z pochodzenia pół-Rusinka a jednak żarliwa katoliczka o powołaniu zakonnym. Dlatego na jej historię składa się cały przebogaty pejzaż wsi z okolic Sokala, Podkamienia, Przemyśla. Z setek kawałeczków autor tworzy mozaikę dającą wielobarwny obraz zwykłych ludzi z pogranicza światów. Nieustanny balans między stanami, bogactwem i biedą, nauką i ciemnotą, obojętnością i świętością, opisuje grupę ludzi na temat których nie ma jeszcze żadnych opracowań naukowych oficjalistów dworskich z XIX wieku. Wyzwanie wyjątkowe i kopalnia wiedzy.
Marcin Niewalda. Prezes fundacji Genealogia Polaków, społecznik, dziennikarz, fotograf, podróżnik. Autor wielu projektów mających na celu odtwarzanie tożsamości polskiej i dziedzictwa narodowego. Nieustannie z pasją gromadzi i udostępnia wiedzę o życiu codziennym Rzeczypospolitej i korzeniach polskiego ducha.