Opis
"Dzień dobry. Najtrudniej jest zacząć. Gdy bym był pisarzem, nie byłoby z tym problemu, zapewne, a ja tymczasem jestem zupełnie zwyczajny, małorolny z Dwernika w Bieszczadach,
Józef Soszyński, lat 64, umysłowo nieco ociężały, zaniedbany intelektualnie i nigdy bym się nie podjął spisania tej relacji, gdy by nie nacisk ze strony rodziny.
Doszło już do tego, że siostra moja Zdzisława, kupiła kiedyś ekstra dla mnie taki duży blok w kratkę i trzy długopisy, wszystko to mi wręczyła z surowym napomnieniem, że niby koniecznie mam opisać to wszystko, co opowiadałem. O tej dziesięciogroszówce, koniecznie, i o tym wiecznym piórku wyłowionym ze stawu. Musi być opisana też ta niezwykła miłość pastucha wiejskiego ze wsi Katy i córki starosty z powiatowego miasteczka Nisko nad Sanem, moja przygoda z tęczą i sen z owadem."
fragment opowiadania „Piórko”