Opis
Przestrzeń rewolucyjnych uroczystości musiała wypełnić muzyka. Okazuje się bowiem, że wiekuista cisza nieskończonych przestrzeni przerażała nie tylko Pascala i jego epokę, siejąc powszechną grozę! To właśnie muzyka została wprzęgnięta w służbę rewolucji francuskiej bardziej niż inne sztuki. I to właśnie ona uległa po roku 1789 największym strukturalnym i ideologicznym przeobrażeniom. Na piedestale muzycznych gatunków rewolucja umieściła hymn pieśń męską i silną, szlachetną i dostojną, niezwykle prostą w swej formie, odśpiewywaną podczas rewolucyjnych świąt najpierw przez solistę, potem przez wiernie powtarzający jego solowe partie chór i wreszcie przez gorliwie wtórujący im tłum zwykłych obywateli patriotów. Tak oto hymn, najbardziej skuteczny środek muzycznej propagandy, tworzył iluzję totalnej, niepodzielnie złączonej narodowej wspólnoty. I tym samym dowodził, że jednostka, niczym wybitny solista w chórze, była jedynie ukonkretnioną realizacją wszechogarniającej woli powszechnej podobnie jak deputowany do Zgromadzenia Narodowego czy też Konwentu Narodowego, człowiek pozornie odrębny, lecz przemawiający głosem całego narodu. Hymn przywracał poezji jej najbardziej pierwotne, antyczne funkcje i jako taki doskonale nadawał się do uroczystego opiewania nieskończonej liczby rewolucyjnych toposów, począwszy od abstrakcji w rodzaju wolności, równości i braterstwa, poprzez Istotę Najwyższą czy też Rozum, skończywszy zaś na obrazach z życia codziennego obywateli, takich jak małżeństwo czy miłość rodzicielska.
Z Rozdziału I. O Rousseau, jego Liście do d'Alemberta o widowiskach i rewolucyjnym świętowaniu