Kiedy życie staje się zbyt ciężkie, czasem wystarczy jedno wspomnienie, by odnaleźć drogę do siebie.
Kinga przez lata żyła w cieniu przemocy. Choć rozwód z Darkiem miał zakończyć koszmar, on wciąż ją nachodzi, nie pozwalając odetchnąć. Gdy jej jedyny syn wyjeżdża na studia, Kinga postanawia zniknąć — wyjeżdża tam, gdzie kiedyś była szczęśliwa. Do domu po babci, ukrytego wśród lasów, w maleńkiej wsi, gdzie czas płynie inaczej, powietrze pachnie dzieciństwem, a nocą słychać tylko las.
Tam, w ciszy i spokoju, zaczyna odnajdywać samą siebie. Pomaga jej w tym Mikołaj — sąsiad, a zarazem przyjaciel z dzieciństwa. On także nosi w sobie ciche blizny. Ich relacja, nieśmiała jak pierwszy pąk wiosny, powoli rośnie mimo lęków. Delikatnie. Ostrożnie. Jak motyl siadający na otwartej dłoni — można ją przyjąć albo spłoszyć.
Ale czy dwoje poranionych ludzi może jeszcze uwierzyć w miłość?
Przypadkiem odnaleziona na strychu szuflada z pamiątkami po babci staje się bramą do wspomnień: siatka na motyle i wyblakłe zapiski o marzeniu stworzenia ogrodu pełnego kolorowych skrzydeł. Kinga postanawia je spełnić — z wdzięczności, z tęsknoty, z potrzeby ukojenia. Zaczyna od małych kroków, sadzi pierwsze kwiaty, przyciągające kolorowe motyle... nie wiedząc jeszcze, że ten ogród odmieni nie tylko krajobraz wokół, ale i jej własne serce.
Szuflada z motylami to poruszająca opowieść o kobiecej sile, potrzebie wolności i o odwadze, by na nowo nauczyć się latać.