Wiersze na resztkę życia. Czyli? Takie, które krążą wokół życiowej kulminacji i tego, co przychodzi w ślad za nią, złowróżbnie i niechybnie: schyłek życia, na koniec śmierć.
„Co z tym począć – pyta Andrzej Kopacki – że starość jest nie tylko przyjemnym matem wrześniowego słońca, ale też dotkliwym antagonizmem: między poczuciem bogactwa rzekomo pouczających przeżyć a ich zbędnością? Między spektakularną manifestacją potrzeb witalnych a natrętną refleksją nad życiowym kresem? […] Tu właśnie jesteś, starcze, staruszko: pomiędzy”. Śmierć wyziera z życiowego tła, a wiersz i namysł nad nim każą pamiętać o tkance doświadczeń: o „twarzach życia”, o figurach dziewczęcia i mędrca, dzieciaka i narcyza.
One także, obok motywów czysto tanatycznych, jak grecki młodzian z opuszczoną pochodnią czy danse macabre, należą do pejzażu nad rzeką pogranicza między życiem a śmiercią.
Niniejsza książka jest wybiórczą relacją z lirycznych wędrówek po tym dorzeczu: od wczesnonowoczesnych wierszy niemieckich przez niemieckojęzyczną lirykę XX wieku po całkiem spory suplement polski, który dostarcza materii porównawczej. A ćma?
W jednym z wierszy siedzi na ścianie, niby pospolita, a przecież zagadkowa.
Czym albo kim jest? Literatura próbuje dać odpowiedź. Ta ciemna ćma o tych próbach opowiada.