Poradnik szkoleniowy niezbędny dla nowych rekrutów do oddziału ojców. Książka napisana przez byłego komandosa (ojca trójki dzieci) bez zbędnych ceregieli nauczy cię jak: ułożyć plan na przybycie nowego żołnierza, przygotować pożywny posiłek dla jednostki, radzić sobie z aktami agresji w szeregach, podtrzymać morale pododdziału… oraz wiele, wiele więcej.
Zacząłem myśleć: o ile łatwiej byłoby mi w życiu, gdyby istniała jakaś instrukcja postępowania z moim małym szeregowym (…).
Próbowałem znaleźć taką publikację, ale trafiałem tylko na krótkie, żartobliwe książeczki (a uwierzcie mi, panowie, jeśli bycie rodzicem to dla was ubaw po pachy – to znaczy, że coś robicie nie tak) albo, jeszcze gorzej, na książki obszerne i szczegółowe do tego stopnia, że były kompletnie niepraktyczne: kiedy o bzdurnej-zero-zero, z wrzeszczącym ŻB na rękach, ktoś każe ci czytać 700 stron o emocjach – to nie odpowiada na twoje bezpośrednie i pilne potrzeby.
Uznałem, że potrzebny mi jest przystępny, podstawowy przewodnik dla rodzica, a konkretniej – dla ojca.
Panowie, oddaję w wasze ręce ten przewodnik.
Neil Sinclair
(fragment z wprowadzenia do książki 'Tata Komandos')
Poradnik Tata Komandos: Szkolenie Podstawowe (…) jest zwięzły i na tyle mały, że można zabrać go wszędzie ze sobą, a przy tym zawiera mnóstwo informacji oraz instrukcji, jak, krok po kroku, zadbać o swoje niemowlę i dziecko. Porady utrzymane w militarnym żargonie sprawiają, że lektura jest zabawna, a jednocześnie dostarcza wielu prostych wskazówek odnośnie wszystkiego, począwszy od przygotowania bazy (czyli przysposobienia domu na przybycie małego człowieka), a skończywszy na likwidacji bomb (czyli pozbywaniu się brudnych pieluszek!).
Dr Jan Mager-Jones
(fragment z przedmowy do książki 'Tata Komandos')