Ted Bundy. Umysł mordercy

Max Czornyj po raz kolejny pokazuje, że potrafi wejść w umysł mordercy. Czytając książkę, naprawdę ma się wrażenie jakby to były wspomnienia samego Bundy’ego. Narracja pierwszoosobowa w tym wypadku robi robotę.

Jak się pewnie domyślacie, ta historia sama w sobie jest straszna i brutalna. Dokładne opisy poczynań głównego bohatera mrożą krew w żyłach. Najgorsza jest myśl.. że przecież to zdarzyło się naprawdę. Jest to mroczna, mocna i ciężka historia, nie dla czytelnika o słabych nerwach. Jest to historia, od której mimo wszystko trudno się oderwać.

Zdecydowanie polecam Wam tą książkę, ale sięgacie po nią na własne ryzyko.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z piórem pisarza. Czytając tą książkę wiedziałam, że mogę się spodziewać ogromnej makabryczności, ale o to tu chodzi. Autor pokazał tutaj prawdziwe oblicze jednego z najsłynniejszych morderców i zrobił to naprawdę dobrze. Perspektywa napisana oczami oprawcy ukazała nam w realistyczny sposób myśli, czyny, jak i zachowania zabójcy. W namacalny sposób mogliśmy dostrzec jego każdy ruch. Cudownie mi się to czytało mimo zbrodni popełnionych w książce. Zabierając się za to wiedziałam, że mogę zaufać autorowi w 100%, że zrobił to bardzo dobrze i oczywiście się nie zawiodłam. Podczas czytania czuło się dreszczyk emocji, szok i ekscytacje co będzie dalej. Niemal wchodzimy w mózg zabójcy, co daje nam dużo na myśli, co faktycznie mógł mieć w głowie. Powieść naprawdę mi się podobała i tak jak mówiłam, uwielbiam pióro pana Maxa i napewno nadrobię resztę książek o seryjnych mordercach. Książka jest napisana na faktach. Rozdziały są bardzo krótkie, przez co powieść czyta się lekko i przyjemnie. Ja osobiście pochłonęłam ją w 2 dni. Moja ocena to 5/5⭐️. Współpraca reklamowa

Książkę pochłania się w szybkim tempie. Napisana w sposób precyzyjny i konkretny. Narratorem jest sam zabójca. Od pierwszych stron poznajemy go najbliżej jak tylko się da. Autor odkrywa przed nami jego myśli i odczucia. Dostajemy też opisy makabrycznych morderstw, których dokonał. To co przeżyły ofiary tego mordercy jest straszne. Tak naprawdę do końca nie wiemy ile ich było. Bundy zabiera tę tajemnicę do grobu. Jednak czy jego śmierć wystarczyła by odkupić winy? Myślę, że rodziny tych kobiet nigdy nie zostały usatysfakcjonowane.Trzeba też przyznać, że pozycja jest mocna. Wzbudza ogrom przeróżnych emocji. Od strachu po wstręt, niedowierzanie, obrzydzenie, a nawet smutek. Przy tej książce po prostu nie da się inaczej. Polecam gorąco dla czytelników o mocnych nerwach.