Żaden inny utwór sceniczny nie przysłużył się bardziej sprawie międzynarodowego proletariatu aniżeli Tkacze Gerharta Hauptmanna. Przez całe dziesięciolecia dramat ten wzruszał i uświadamiał, skłaniał do zadumy i refleksji, radykalizował i jednoczył ludzi ciężkiej pracy
Józef Kozłowski, Pamiętnik Literacki, 1978 r.
***
Wrażenie, które wywarł ten dramat, nie da się po prostu opisać. To nie sztuka robiona dla teatru, to arcydzieło twórcze opisane krwią serdeczną i dlatego na widzach tak potężne wrażenie uczyniło. Widziałem w pierwszych rzędach foteli panów z tzw. lepszej klasy ocierających łzy po kryjomu, kobiety zaś pod obuchem tego protestu głodnych i obdzieranych ze skóry były tak moralnie przybite, że to uczucie malowało się na ich twarzach.
Naprzód, 1904 r.
***
Pięćdziesiąt lat od krwawych w skutkach zamieszek temat powstania tkaczy podejmuje w swoim dramacie niemiecki pisarz Gerhart Hauptmann. Początkowo spisuje sztukę w zniemczonym dialekcie śląskim tytułując ją De Waber, jednak niedługo potem wydaje ją po niemiecku pod tytułem Die Weber. Interesujące z historycznego punktu widzenia informacje o buncie Hauptmann ma okazję uzupełnić opowieściami o pracy w zakładach tkackich i wyzysku tej grupy społecznej przekazywanymi w rodzinie, bowiem dziadek pisarza pracował w jednej z takich fabryk w Malinniku. W efekcie powstaje dzieło wybitne, stanowiące sztandarowy przykład dramatopisarstwa naturalistycznego, z całą gamą nowoczesnych rozwiązań dramaturgicznych. Mimo pierwotnego zakazu wystawiania sztuki Hauptmanna na deskach teatrów publicznych, spowodowanego licznymi kontrowersjami wokół dramatu, w dwa lata po ukazaniu się zostaje on odegrany w Deutsches Theater w Berlinie i odgrywany jest po dziś dzień w wielu teatrach europejskich. Kilkanaście lat później, w roku 1912, Hauptmann zostaje laureatem literackiej Nagrody Nobla za wybitnie płodną i różnorodną twórczość, a Tkacze stają się jednym z jego najbardziej znanych utworów.
Ze wstępu Magdaleny Chrobok