Opis
9949 kilometrów po torach, 36 godzin na morzu
Piotr Milewski spełnia swoje marzenie z dzieciństwa i wyrusza w podróż koleją transsyberyjską. Zabiera czytelnika na wyprawę, która okazuje się także podróżą w czasie. Skomplikowana historia budowy łączy się tu z zaskakującym obrazem współczesnej Rosji spadkobierczyni niegdyś potężnego imperium, tygla kulturowego. Podlane wódką i serdecznością rozmowy ze współpasażerami oraz prawdziwy kalejdoskop postaci: kombatanci na obchodach Dnia Zwycięstwa, dzikie dzieci nad Bajkałem, młoda Buriatka szamanka czy kontuzjowany maratończyk dorabiający jako striptizer w klubie nocnym. A przede wszystkim droga w rytmie wybijanym przez koła pociągu.
Dzięki Piotrowi Milewskiemu, przeżyłem wielką przygodę kolejową, o której marzyłem od lat. Podróżując jego Transsyberyjską, słyszałem stuk kół i bełkotliwe rozmowy przygodnych współpasażerów z przedziału, wyraźnie czułem zapach niedomytych ciał i mdławy smak taniego piwa, zwiedziłem kilka syberyjskich miast i ponownie ujrzałem Bajkał, a przy okazji poznałem historię budowy Transsibu... Słowem przejechałem szmat świata, w którym odległości liczy się w godzinach i dniach, a upływ czasu w wiorstach, nie wyłażąc z domu. Jest to zarazem jedna z najbardziej r z e t e l n y c h polskich relacji o dzisiejszej Rosji, jakie czytałem. Bez okrasy, ale i bez dąsów.