Opis
Jeden z wolontariuszy Caritasu, który objaśniał mi podział przestrzeni dworca Termini, spojrzał tylko i od razu mnie przejrzał: Ale nie chcesz zejść na dół, prawda? Wybij to sobie z głowy!. Udałam, że tego nie słyszę. Nie chodziło o dreszczyk emocji, ale o głos powołania, silniejszy niż strach. Moim powołaniem było zejście do piekieł i jeśli piekło było na dole, musiałam tam pójść.
fragment