Opis
Dariusz Brzeziański przekłuwa balon. Jego „Układanka” , prześmiewcza powieść współczesna, kpi sobie ze wszystkiego i wszystkich, lekceważąc hierarchię, stan, a w szczególności możliwości portfela. Naszkicowanych wyrazistą kreską bohaterów każdy rozpozna. Oto plejada gwiazd: wykształcony kombinator, niesyty władzy lokalny prominent, ksiądz, który pod sukienką chowa niejedną tajemnicę, politycy, bankierzy, złodzieje i ich kobiety… W tle XIX-wieczny testament znanego w Królestwie Polskim filantropa. Sprawnie rozrysowane wątki karkołomnie pędzą ku rzeczywistości, gdzie każdy chciałby się wzbogacić nagle, szybko i nieprawdopodobnie łatwo. Zbić interes, chociażby na historii. Dziękuję autorowi za to, że napisał rzecz lekką, książkę, przy której można się zwyczajnie pośmiać, łapiąc zbawienny dystans. Nie trzeba być kaliszaninem, żeby sięgnąć po ten tytuł, ale tylko kaliszanie zyskują dodatkową zabawę w szukanie pierwowzorów literackich postaci. Sam Brzeziański do tego zachęca rozpoczynając „Układankę” znamienną formułą: „Wszelkie podobieństwa są przypadkowe i absolutnie zamierzone”. Bawmy się do woli.
Anna Tabaka