✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Czy znaleźliście już swoje miejsce na ziemi? Czy może nadal szukacie tego jedynego, w którym będziecie chcieli spędzić resztę swojego życia? Mi zajęło to ładnych parę lat, by znaleźć ten jeden wymarzony kąt, w którym będę się czuć, jak w domu.
Przymusowe wysiedlenia, przymusowe zasiedlenia. Jedni zajęli pusty dom, inni musieli przyjąć pod dach uchodźców, jeszcze inni stracili majątek życia. Matylda nie ma już nic do stracenia, więc postanawia osiedlić się w Niemczech. Tuła się z domu do domu, aby jakoś przetrwać. Niemcy zostały podzielone. Wszędzie widać skutki uboczne prowadzonej wojny. Nie ma żywności, specjalne oddziały wyciągają zwłoki z bombardowanych budynków. Bliscy sobie ludzie szukają zaginionych z pomocą Czerwonego Krzyża i Caritasu. W domach dziecka maleństwa czekają na swoich rodziców, a dzieci z gwałtów na nowych rodziców. Matylda nie umie odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie umie zapomnieć o krzywdach, które ją spotkały. Szuka wciąż swojego miejsca na ziemi, o którym mogłaby powiedzieć - "To jest mój dom".
Jestem zachwycona po raz kolejny. Pani Zofia pokazała w książce zmiany ustrojowe w Polsce i w Niemczech, które zostały wprowadzone pod władzą Stalina. Idealnie pasuje tu powiedzenie - " Z deszczu pod rynnę". Ludność cywilna nadal umiera z głodu i z zimna. Nadal muszą się ukrywać i uciekać. Wizja lepszego świata odchodzi w zapomnienie. Przez wszystkie trzy części cyklu widać mentalną przemianę Matyldy i innych osób, które w młodości służyły pod przywództwem Hitlera. Cała historia tych fikcyjnych postaci jest tak ciekawa, że czuję straszny niedosyt. Z ogromną chęcią przeczytałabym o kolejnych losach bohaterów i poznała kolejne zmiany polityczne w takiej formie, w jakiej prezentuje je autorka. Polecam wam gorąco i dziękuję @publicat_sa za egzemplarz.