Atrakcyjność świata, który maluje Janina Dobrowolska, polega na tym, że dzięki przemyślnie stosowanym metaforom wiersze jakby unoszą się nad ziemią, lewitują. Widać to i w jej opisach przyrody, i w subtelnych erotykach, i wtedy gdy opisuje smutny, deszczowy dzień listopadowy. Neologizmy, które stosuje, ułatwiają czytelnikowi wejście w jej świat. Bo jeśli w wierszu "Orchidea w doniczce" czytasz, że liście ścieżą się, od razu wiesz, co Autorka opisuje. To tylko jeden z przejawów jej językowego bogactwa.