„Dla niektórych los to loteria, a dla innych to logiczna układanka”
Pisałem rano i przed snem. Rano przed zakupami, nocą przed zasypianiem. Czasem zaczynałem od czegoś przypadkowego lub w danej chwili zasłyszanego. Rozwijałem rymy krótko, ale z przesłaniem.
Z niczego coś się wylęgało. Wielkie, bywało do banału się sprowadzało.
Odpowiadałem wierszem na wiersze. Chciałem by te odpowiedzi były głębsze i ciekawsze, a nawet zaskakujące lub obrazoburcze. Jedne aplauz zyskiwały, inne prowokowały lub strach wzbudzały. Tematy wszechstronne; od miłości po filozofię, od fantazji po politykę, od moralności po wojny okrucieństwa. To miała być zachęta do poezji czytania. Oby tak się działo i czytelnikom przyjemność sprawiało.