Czytelnik, który weźmie tę książkę do ręki, powinien zdać sobie sprawę, że autor tych wspomnień stał się w polskim ruchu podziemnym postacią niezwykłą i wyjątkową. Ronald Jeffery, Anglik, który dostał się do niewoli niemieckiej, zbiegł z kolegami z obozu jenieckiego z Łodzi do Warszawy i tam wstąpił na ochotnika do Armii Krajowej jest niewątpliwie nie tylko jedną z najbardziej kolorowych, ale także heroicznych postaci polskiego ruchu podziemnego. Odznaczył się wręcz szaleńczą odwagą, wobec której bledną wyczyny Kmicica i Skrzetuskiego. Fascynujące wspomnienia Jeffreya odtwarzają niezapomniany nastrój Warszawy w latach Polski Walczącej i są jedynym świadectwem tego, jak walka AK była widziana oczyma cudzoziemca. Rony przestał być jednak cudzoziemcem. Zakochał się nie tylko w Polce, Marysi, przyszłej żonie, która ukrywała go w Warszawie. Zakochał się w Polsce i Polakach. Pisze o niej z głębokim sentymentem. O tę Polskę walczył na polskiej ziemi, narażając na każdym kroku własne życie, które był gotów za nią oddać. Narażał się nieustannie na aresztowanie, tortury śledztwa i śmierć. Jego przygody opisane w tej książce są jednym pasmem cudownych ocaleń