Opis
Historia muzyki pełna jest paradoksów. Weźmy takie pianino Rhodesa powstało na zamówienie amerykańskiej armii, bo orkiestry wojskowe potrzebowały instrumentu łatwego w transporcie. Ale już jego brzmienie dotarło do szerokiej publiczności za sprawą grupy The Doors, a więc symbolu rockowego pacyfizmu. Co ciekawe, w życiu kompozytorów, którzy napisali materiał na tę płytę Rhodes pojawił się na zupełnie innych etapach i w odmiennych kontekstach. Dla Alka Nowaka byli to The Doors właśnie, Marcin Stańczyk znał to brzmienie zarówno z nagrań jazzowych, rockowych, jak i popowych (choćby Michaela Jacksona), Sławek Kupczak odkrył je na płytach Pianohooligana Bach Rewrite i Experiment: Penderecki, natomiast Zygmunt Krauze nie miał z Rhodesem styczności w ogóle. Poznał instrument i jego właściwości dopiero, gdy został zaproszony do współpracy przy tym niezwykłym projekcie przez rzeczonego Pianohooligana, czyli Piotra Orzechowskiego. Wszechstronnego pianistę, który równie dobrze czuje się w repertuarze klasycznym, jak i jazzowej improwizacji.