Wiersze, w których ciało i natura splatają się w cichym, intymnym dialogu, a obrazy miękkości podszytej niepokojem wracają jak echo. To opowieść o odejściu, które pozwala zostać, o milczeniu niosącym więcej niż słowa, o czułości, która przychodzi z chłodem. Książka, którą można podać z ręki do ręki lub zostawić pod drzwiami, ufając, że znajdzie czytelnika.