Opis
W poezji Andrzeja Te przewija się motyw Gombrowiczowskiej potrzeby naszkicowania choć jednej twarzy, która – w odróżnieniu od maski i gęby – nie jest namacalna i powszechna. Chęć ujrzenia twarzy w jej czystej postaci (nieskażonej gębą) doprowadza do próby rozbicia formy poprzez dezintegrację utworu poetyckiego. To krok Poety w kierunku walki z formą (a może Formą) w ogóle, przekraczania granic, mówienia „nie” temu, co nosi znamiona pewności i pychy. A zatem – mimo wszystko – bunt? Czy jednak jest o co walczyć, co negować, komu pokazywać zaciśniętą pięść? A nawet jeśli tak, to czy starczy sił na bitwę o siebie z sobą? Pomiędzy mną (A) a mną (a) jest przecież kolejna forma ufundowana na płaskości, codzienności, konsumpcji i jednym pomyśle na życie. Jakim?