Książka opowiada o życiu małżeństwa w małym mieście. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana i dzięki temu czytelnik może odnależć tu siebie.
Codzienność małżonków Szczepana i Żanety to szereg z drobiazgów, które składają się na całość uciekajego nam czasu. Codzienna praca, przygotowywanie posiłków, zakupy, stres, który nieodzownie towarzyszy nam w dzień i w nocy, rzutują na nasz wygląd. Umykający czas znaczy naszą twarz zmarszczkami, całe ciało się zmienia, tracimy na atrakcyjności. Czy tak musi być? Niekoniecznie. Można spróbować walczyć z naturą i z upływającym czasem. Wizyta u fryzjera czy dentysty, ładny ubiór tuszujący wady naszej sylwetki, wzbudzenie zazdrości u męża, zmuszenie, aby się bardziej starał i zabiegał o uczucie, to wszystko. Właśnie to odnajdzie czytelnik w tej niezwykle spokojnej, toczącej się niczym strumyk letnią porą opowieści z życia Żanety i Szczepana.