✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Dzisiejsza recenzja dotyczy książki pt. „Zastrzyk miłości” Tomasza Żaka. Komedia romantyczna, która daje sercu niezły trening, a o czym jest ta książka?
Historia zaczyna się dość niepozornie ot, zwykła codzienność dwójki ludzi, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Kajtek to trener personalny gość, który ma obsesję na punkcie sportu, diety i wyników. Potrafi policzyć kalorie nawet w liściu sałaty i nigdy nie odpuszcza sobie treningu. Wydaje się, że jego życie jest uporządkowane jak plan na siłowni. Tyle że… nagle los wystawia go na próbę, która kompletnie przewraca jego uporządkowany świat do góry nogami.
Po drugiej stronie mamy Hankę dziennikarkę i samotną mamę. To kobieta, która próbuje ogarnąć jednocześnie pracę, wychowanie dziecka i własne marzenia. Hanka jest inteligentna, trochę zadziorna i bardzo ludzka daleka od ideału, ale właśnie dzięki temu czytelnik błyskawicznie ją polubi. Ma w sobie ogromną siłę, choć często przykrywa ją humorem i lekkim sarkazmem.
Spotkanie tej dwójki nie jest klasyczną „miłością od pierwszego wejrzenia”. To raczej starcie dwóch charakterów Kajtek ze swoją obsesją na punkcie perfekcji i Hanka, która wie, że życie rzadko bywa poukładane. Ich relacja rozwija się na tle zabawnych, a czasem absurdalnych wydarzeń, w których aż roi się od gagów i nieoczekiwanych zwrotów akcji. „Zastrzyk miłości” to opowieść o tym, jak dwójka ludzi z kompletnie różnych światów zaczyna wspólną przygodę pełną śmiechu, nieporozumień, dziwnych misji i zaskoczeń. Kajtek będzie musiał zmierzyć się nie tylko z własnymi ograniczeniami, ale też z czymś, czego nie przewidział w swoim poukładanym życiu uczuciami. Hanka natomiast odkryje, że czasami warto pozwolić sobie na odrobinę chaosu, bo to właśnie on przynosi najlepsze emocje i choć na początku wydają się kompletnie niedopasowani odnajdują wspólny język w chaosie codzienności. Humor, absurd, romantyczne iskry i odrobina wzruszeń sprawiają, że to książka w sam raz dla młodych dorosłych i nastolatków szukających czegoś lekkiego, ale z pomysłem.
Nie brakuje tu też wątków pobocznych rodziny, pracy i przyjaźni, które uzupełniają historię i sprawiają, że książka nabiera „życiowego” charakteru. Autor świetnie balansuje między humorem a refleksją, dzięki czemu czyta się to jak serial komediowo-romantyczny szybkie dialogi, dynamiczne akcje, a wszystko w lekkim i pełnym energii stylu.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się, dlaczego i czym bohaterowie się wyróżniają? Kajtek –jak wcześniej wspomniała to trener personalny, maniak zdrowego trybu życia, ale pod twardą skorupą kryje się gość, który też ma swoje słabości. Jego droga to nauka, że siła fizyczna to nie wszystko, a serce też potrzebuje ćwiczeń. Hanka inteligentna, odważna, zabawna, a jednocześnie wrażliwa. Samotna matka, która walczy o swoje miejsce w świecie i dla której miłość jest czymś, czego się nie planuje tylko przychodzi nagle, jak... no właśnie zastrzyk.
Dziecko Hanki, czyli Pawełek mały chrabąszcz (mój ulubieniec) choć pojawia się w tle, nadaje jej historii głębi i sprawia, że jej decyzje nabierają większej wagi. Poczucie humoru, głos to wszystko sprawia, że czekasz, kiedy pojawi się w danym rozdziale. To idealna lektura na odstresowanie taka, która wywołuje uśmiech nawet po ciężkim dniu. Niektórzy czytelnicy mówili, że to „komedia romantyczna świadomie podlana dawką cringu” i to prawda! Ale właśnie w tym tkwi jej urok.
Na koniec informacja dla miłośników elektrycznej wersji książki, czyli audiobook. Dla mnie bomba, ponieważ „Zastrzyk miłości” w formie audioserialu na Legimi to świetna alternatywa dla tych, którzy wolą słuchać niż czytać. Odcinki wciągają jak ulubiony serial z każdym rozdziałem dostajesz kolejną porcję humoru i emocji. Fantastyczna obsada, czyli Katarzyna Bujakiewicz jako Hanka i Maciej Kowalik jako Kajtek oboje nadają bohaterom niesamowitej charyzmy. Audiobook świetnie sprawdzi się w drodze do szkoły, podczas sprzątania albo spaceru zamiast muzyki można się pośmiać i wejść w świat bohaterów. Jeśli lubisz śmiać się przy czytaniu wybierz papierową wersję, bo wydanie od Labreto wygląda obłędnie. Jeśli wolisz słuchać koniecznie sięgnij po audioserial na Legimi. Głos Bujakiewicz i Kowalika robi ogromną robotę i sprawia, że historia żyje.