Wielu z nas wydawało się, że po zakończeniu zimnej wojny temat bomby atomowej i nuklearnego wyścigu zbrojeń zszedł na dalszy plan. W USA zaprzestano prób jądrowych, a międzynarodowe traktaty spowodowały, że w amerykańskich laboratoriach nie tworzono już nowych rodzajów tej broni. Jednocześnie przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych, jak i fizycy jądrowi, pracujący nad spuścizną Projektu Manhattan, zdawali sobie sprawę, że by doktryna odstraszania wciąż mogła działać, arsenał nuklearny nie może być przestarzały. To podejście znajduje odzwierciedlenie w zasadzie „zawsze, nigdy” – bomby mają zawsze wybuchać wtedy, kiedy powinny wybuchnąć, i nigdy wtedy, kiedy wybuchnąć nie powinny. Gdy naukowiec z któregoś z amerykańskich laboratoriów narodowych używa określeń „bezpieczny, pewny i niezawodny”, nie mówi o pożądanych cechach samochodu, lecz o broni termojądrowej. Po inwazji Rosji na Ukrainę, gdy widmo nuklearnego konfliktu nagle powróciło, kwestie dotyczące modernizacji arsenału i skutecznego wykrywania nielegalnych prób jądrowych znów zyskały na aktualności. Sarah Scoles nie straszy nas jednak wizją nadchodzącej wojny atomowej. Rozmawia z amerykańskimi naukowcami, którzy zajmują się konserwacją i modernizacją bomb, by pokazać, że broń jądrowa istnieje i prawdopodobnie nadal będzie istnieć, a ktoś musi nad nią pracować. Bo największym paradoksem amerykańskiego arsenału nuklearnego jest to, że powstał po to, by – po Hiroszimie i Nagasaki – nie musiał być użyty nigdy więcej. „Wszystko, co kiedykolwiek chcieliście wiedzieć o amerykańskiej broni jądrowej.” „Kirkus Reviews” „Scoles umiejętnie opisuje napięcia między dwoma obozami naukowców zajmujących się bronią jądrową, kreśląc ich pełne niuansów portrety [...]. Końcowa analiza jest równie wyważona i sugeruje, że modernizowanie amerykańskiej broni jądrowej prawdopodobnie rzeczywiście zniechęca inne kraje do wykorzystywania swojego arsenału nuklearnego, nawet jeśli grozi to „podsycaniem niekończącego się wyścigu zbrojeń”. Czytelnicy opowiadający się w tej debacie po jednej lub po drugiej stronie znajdą sporo materiału do przemyśleń.” „Publishers Weekly” „To niesłychanie wnikliwy reportaż dotyczący wszystkich praktycznych kwestii związanych z bronią jądrową. Sarah Scoles barwnie pisze o Los Alamos i ludziach, którzy na co dzień pracują w laboratoriach zbrojeniowych.” Kai Bird