Opis
Pamiętam to biurko i pochyloną nad nim sylwetkę Ojca, gdy po raz kolejny czytał utwory Aleksandra Fredry. Zdarzało się, że - oderwany od pracy przez głośne zabawy swoich pociech - wychodził ze swego pokoju, by zaprowadzić porządek. Później, kiedy byłem już starszy, zostałem dopuszczony do tajemnic ojcowskiego biurka i jego dzieciństwa na Kresach. Godzinami, nieraz długo w noc, rozmawialiśmy o świecie, którego już nie było, a który dla niego pozostał krainą szczęśliwości. Odtwarzał ją na kartkach z bloku: rysował swój dom rodzinny, płot, drzewa w sadzie - i opowiadał o zapachu czeremchy i bożonarodzeniowej kutii. Ojciec miał poczucie ulotności chwili i ludzkich wspomnień, dlatego przez całe życie robił zapiski. Zbierał informacje na temat rodzinnych miejscowości i opracowywał życiorysy przodków rodziny Zaleskich i Murasz-ków (z których wywodziła się jego matka). Zaraził mnie swoją pasją historyka-kronikarza. Z czasem sam zacząłem szukać informacji na temat kresowych korzeni mojej rodziny. Dziś kontynuuję dzieło rozpoczęte przez mego Ojca, choć już we współczesnej formie. Moimi zapiskami dzielę się na blogu www. is akowi cz. pl. Ze wstępu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego