Opis
"Zdrada" jest niewątpliwie pojęciem grząskim, "zdrajca" to kategoria, której nikt nie chciałby podlegać. Wolimy wierzyć, że przechodzimy kryzysy, że dokonują się w nas światopoglądowe ewolucje, że dojrzewamy, a co za tym idzie - że uwzględniamy niedostrzegalne wcześniej okoliczności. Wolimy nawet, by mówiono, że ulegliśmy presji środowiska niż zdradzili kogoś lub coś, w co dotychczas wierzyliśmy. Współczesna psychologia, i nie tylko ona, bo ewoluująca obyczajowość, która wskazuje nam coraz szersze marginesy tolerancji, pozwala radzić sobie ze zdradą, "przerabiać" jej następstwa i wychodzić, jak głoszą porady rozmaitych specjalistów, na prostą. Ale czy przejście nad zdradą do porządku dziennego jest w ogóle możliwe?
Od redakcji.