Opis
Cześć! To ja, Zosia zulicy Kociej. Mam nadzieję, że trochę się za mną stęskniliście... Ja jestem nieco stęskniona - za wami oczywiście ijeszcze za pisaniem, isiedzeniem na jabłoni... Tak to bywa, gdy człowiek zbyt długo choruje ikażą mu leżeć włóżku. Właśnie rozpoczęły się wakacje... Wysoka gorączka iwysoka NIEŻYWOŚĆ (to słówko wymyślone przez moją siostrę) zatrzymały nas wdomu. Nawet ogród wydawał się zamorską krainą, gdy leżałyśmy wnaszych łóżkach. Iwiało nudą tak, że aż robiły się od tego przeciągi. Przenudne przeciągi. Żadnego towarzystwa, bo nikt nie przyjdzie wodwiedziny do zadżumionych. No, przesadzam... Ospa to nie dżuma, ale też jest zakaźna. Ito jeszcze jak! ,,Zosia zulicy Kociej"" to przezabawna seria operypetiach rezolutnej Zosi ijej zwariowanej rodzinki. Wtrzeciej części kolejna niespodzianka: WIECZNA choroba, przez którą upragnione wakacje staną pod znakiem